
Kilka słów o mnie
Mam na imię Teresa. Od dziecka lubiłam, kiedy zdrobniale zwracano się do mnie Terenia. Tak jest do dzisiaj. Wszystkie osoby, które mnie bardzo lubią, mówią do mnie – Terenia.
Jestem szczęśliwą żoną i mamą trzech dorosłych synów oraz babcią trojga kochanych wnucząt. Mam ze wszystkimi bardzo dobre relacje. To sprawia, że czuję się szczęśliwa i spełniona, co wcale nie oznacza, że nie mam problemów. Mam, ale nie jestem samotna w rozwiązywaniu ich.
Urodziłam się 13 stycznia, ale nigdy nie uważałam się za pechowca – wręcz
przeciwnie. Uważam się za szczęściarę, więc jak ktoś twierdzi, że trzynastka przynosi pecha to nie wierzcie w to. To nie zależy od 13, ale od tego, jakim się jest człowiekiem i od tego, czy potrafię kochać innych.
Z wykształcenia jestem tyflopedagogiem. Zawodowe doświadczenia pedagogiczne mam: – „od przedszkola do Opola.” Najdłużej pracowałam w przedszkolu. Tam przez kilkanaście lat byłam dyrektorem. Mimo, iż już 15 lat temu odeszłam na emeryturę, to każdego roku zapraszana jestem przez dyrekcję tegoż przedszkola i znanych mi pracowników, na różne przedszkolne uroczystości.
Ciągle czuję się tam jak w swojej zawodowej rodzinie.
Zawsze w pracy z dziećmi albo z młodzieżą, czy dorosłymi starałam się wymyślać
takie atrakcje i ciekawostki, że nigdy nie miałam problemu z dyscypliną odbiorców. Nie wiem, co to znaczy niegrzeczny uczeń. Wymagałam najpierw od siebie, a potem od uczniów i ta zasada się sprawdzała.
Chociaż jestem na emeryturze to nie mam czasu na nudę. Ostatnie 4 lata byłam
krajowym animatorem Wspólnoty Krwi Chrystusa. Obecnie również jestem aktywnie zaangażowana w życie tej Wspólnoty. Ciągle żywy jest we mnie duch pedagoga, więc od kilkunastu lat prowadzę warsztaty formacyjne na różne tematy, np. – „Zagubiony, czy maruder?”
Bardzo lubię podróżować. Tam czerpię nie tylko wiedzę, ale także pomysły, jak ją
przetworzyć na ćwiczenia warsztatowe. Jestem autorką wierszy o różnej tematyce.
Zwykle dotyczą różnych zagadnień życiowych.
W tym ferworze zajęć, każdego dnia staram się znaleźć chwile ciszy. Moje motta
życiowe – „Głupota boi się ciszy”, – Tylko w ciszy usłyszysz głos Boga i swojego serca” oraz – „Zawsze bądź sobą, nie aktorem, bo życie to sztuka nie na jeden raz”.
Chcę zabrać Was w podróż dookoła życiowych problemów, żeby spojrzeć na nie z
boku, z dystansu. Chcę się z Wami dzielić moimi pomysłami, więc zapraszam do „mojego kącika” na portalu WybieramBoga.pl
Każdy tam znajdzie coś dla siebie – zwłaszcza nauczyciele, rodzice i osoby
poszukujące odpowiedzi na pytanie – jak żyć, żeby nie być skopanym przez życie, czyli jak być szczęśliwym?