Niedziela Palmowa: Odliczanie do Zmartwychwstania
Niedziela Palmowa rozpoczęła ostateczne odliczanie do dwóch najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości: śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. W tym dniu rozpoczęła się Jego droga na krzyż i do grobu. Tzw. Tydzień Męki Pańskiej, nazwany tak ze względu na przeżycie emocjonalnego i fizycznego cierpienia przez Jezusa w imieniu ludzkości, stanowiący wyraz Jego niezwykłej miłości do nas. Zatem, powinniśmy uczcić tę niedzielę jako początek tego, co Chrystus uczynił, abyśmy mogli mieć nadzieję na życie wieczne.
Uważam, że istotne jest zauważenie, iż cierpienie oraz miłość, jaką Jezus nam okazuje, nie są kwestiami, które powinniśmy rozważać jedynie przez jeden tydzień w roku. To wartości, które powinny towarzyszyć nam przez całe życie, a nasze codzienne życie powinno odzwierciedlać celebrację Jego dokonań. Nie jesteśmy już dłużej w niewoli grzechu z powodu tego, co wydarzyło się w tym tygodniu, a nasze życie powinno odzwierciedlać tę wolność na co dzień.
On przyszedł zwyciężyć grzech, a nie człowieka. Przyszedł jako sługa aby ofiarować swoje ciało za nasze zbawienie. Nie przyszedł niszczyć, ale dać nadzieję. Przyszedł jako Książę Pokoju oferując wszystkim, którzy Mu zaufają pokój, który przekracza wszelkie zrozumienie.
To Pokój, który nie tylko zapewni Ci wsparcie w obecnym życiu, ale również w życiu przyszłym. Przyszedł, aby zetrzeć dzieła grzechu i zapewnić życie, które przetrwa wszystkie trudności tego świata.
Niedziela Palmowa przedstawia Jezusa Chrystusa jako zwycięzcę nad śmiercią, piekłem i grobem – triumf, którego samodzielnie ani ja, ani ty nie jesteśmy w stanie osiągnąć bez Jego wsparcia.
Staniemy przed pokornym Królem, który wjechał do miasta na osiołku i oddał swoje życie za odkupienie ludzkości.
Jak zareaguję, gdy Jezus pokornie wkroczy do mojego życia?
Czy rozpoznam moment przyjścia Boga do mnie?
Czy rozpoznam i przyjmę osobistą wizytę Boga?
Dokonajmy tego, co zrobili Jego uczniowie podczas Wielkiego Tygodnia. Podążajmy za Jezusem od Niedzieli Palmowej, aż do krzyża!