Komentarz do Liturgii Słowa na Pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu.

Pustynia Wielkiego Postu

Dziś pierwsza Niedziela Wielkiego Postu – coroczny okres refleksji prowadzący do radości i świętowania Świąt Wielkanocnych.

Jeśli jednak chcemy w pełni doświadczyć naszej wielkopostnej wyprawy, musimy zdać sobie sprawę, że wyprawa, przed którą stoimy przez te czterdzieści dni NIE jest łagodna.

Jezus opuścił swoją rodzinę i wszedł na pustynię pełną dzikich zwierząt, głodu, dyskomfortu cielesnego i wszystkich pokus piekielnych.

Jeśli chcielibyśmy naśladować Jezusa powinniśmy uczynić nasz Wielki Post czasem postu, refleksji, pokuty, poszukiwania i modlitwy. Podczas tych czterdziestu dni mamy okazję przygotować się na radość ze zmartwychwstania Chrystusa w poranek wielkanocny.

Jezus był sam, ale my nie jesteśmy sami. Mamy siebie nawzajem, a na naszej drodze mamy jeszcze – możliwość spotkania Boga, tak jak to zrobił Jezus, owinięcia się Słowem Bożym skierowanym do nas, że jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi, uznania tej tożsamości tak, jak to uczynił Jezus – jedynej tożsamości – jako dziecko Boże.

A Wielki Post to nie tylko czterdzieści dni skupienia i refleksji, to przygotowanie do prawdziwego uczestnictwa w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Chodzi o śmierć dla starej tożsamości określonej przez naszą kulturę, nasze tradycje, nasze zwyczaje, a nawet nasze rodziny i narodziny w nowej tożsamości skupionej w duchu Bożym.

Chodzi o umieranie tej codziennej rutyny, przez którą brniemy, nieświadomi potrzeb innych i wezwania naszego Pana. Jest to czas przypominania sobie o Bożej miłości i Bożej rzeczywistości. Nadszedł czas, aby wydostać się z naszego zamknięcia, usunąć poczucie ciężaru i śmiertelności, strachu i wątpliwości.

Jak spędzimy te czterdzieści dni Wielkiego Postu?

• Co powiesz na czterdzieści dni, podczas których naprawdę otworzymy się na Boga poprzez modlitwę i medytację oraz zaproszenie Boga, aby żył w nas jak nigdy dotąd?

• Co powiesz na czterdzieści dni, podczas których przyjrzymy się sobie, naszym niedociągnięciom, naszym osądom, naszej arogancji i ego, podczas których staniemy twarzą w twarz z tym, kim jesteśmy i raz jeszcze będziemy starać się być wszystkim w miłości i akceptacji Boga?

• Co powiesz na czterdzieści dni, podczas których będziemy pamiętać, że jesteśmy prochem i w proch obrócą się nasze ciała, ale dzięki łasce Bożej nasza dusza zostanie przemieniona i będziemy mogli pełniej żyć TYM życiem i ŻYCIEM, które PRZYJDZIE, ogarnięci nieskończoną miłością Boga do czynienia Jego dzieła przez nas?

Tak więc, tak jak przyszliśmy w środę, aby posypać popiół w znaku krzyża na nasze głowy, obyśmy otworzyli nasze serca, przyznali się do naszej bezradności w ratowaniu siebie i przyjęli łaskę i przebaczenie, które naznaczają nas jako dziecko Boże z nowym postanowieniem być Jego Ciałem na ziemi.

Panie pobłogosław nas w tym dniu i w kolejnych, abyśmy dokonywali zmian w świecie, którym się z nami dzielisz. A kiedy będziemy na pustyni, pomóż nam doświadczyć Twojej obecności, pomóż nam wiedzieć, że i nam towarzyszą aniołowie i że możemy wyjść z pustyni na świat i dokonać zmian w Twoim imieniu.