Komentarz do Liturgii Słowa na Uroczystość Chrystusa Króla, o. Grzegorz Mazur OP

“Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”. Kim są najmniejsi bracia Jezusa? Z dziejów Kościoła znamy trzy znaczące odpowiedzi na to pytanie. Są to zarazem główne interpretacje dzisiejszej Ewangelii. Pierwsza z nich mówi, że chodzi o wszystkich ludzi, żyjących na ziemi, zarówno wierzących, jak i niewierzących – ateistów, agnostyków, wyznawców innych religii. Bóg identyfikuje się z każdym człowiekiem, bo każdego stworzył i kocha, dlatego będziemy sądzeni z praktycznej miłości względem ludzi bez względu na ich światopogląd czy przynależność konfesyjną.


Druga odpowiedź znacznie zawęża to grono: najmniejszymi siostrami i braćmi Pana są tylko chrześcijanie. Na sądzie zdamy więc sprawę z uczynków miłosierdzia wobec siebie nawzajem. Czytając Ewangelie widzimy, że Jezus nazywa braćmi swoich uczniów i tych, którzy pełnią wolę Bożę. A Szawłowi podróżującemu do Damaszku, przedstawia się jako Ten, którego on prześladuje. Dlaczego tak? Przecież osobiście niczego od Szawła nie wycierpiał. Czysto po ludzku pewnie byłaby to prawda, ale Pan utożsamia się z chrześcijanami, dlatego cierpi i znosi prześladowania razem z nimi.


Trzecia interpretacja dzisiejszej Ewangelii w najmniejszych siostrach i braciach Chrystusa widzi pogan. Wprawdzie mogą oni dostąpić zbawienia, ale najpierw będą sądzeni na podstawie uczynków wobec chrześcijan, szczególnie tych zaangażowanych w Kościół i aktywnych w posłudze. Niemniej, osoby nieochrzczone – niewierzące lub wierzące inaczej – stanowią w pewnym sensie oczko w głowie Pana Boga. Oddzielone od skarbca łaski, doświadczają największego ubóstwa, dlatego Pan nie tylko się z nimi identyfikuje, ale również wytrwale o nich walczy. Naszą postawą wobec takich ludzi pomagamy Mu lub przeszkadzamy w doprowadzeniu wszystkich bez wyjątku do pełni szczęścia w niebie.


Ostatnim wątkiem tej trzeciej interpretacji wracamy do pierwszej. Pomyślmy na modlitwie o każdej z nich. Chrystus, Król i Sędzia, to w świetle dzisiejszego Słowa przede wszystkim troskliwy, czuły pasterz, który szuka i broni swoich owiec, sam układa je do snu. Pozwólmy Mu się znaleźć i sobą zaopiekować, powiedzmy wprost, że tego chcemy. Spróbujmy też z Jego pomocą szczerze odpowiedzieć na kila pytań.


Kto aktualnie należy w moim życiu do grona najmniejszych sióstr i braci Jezusa? Jaką miłość ode mnie otrzymuje? W jaki sposób odnoszę się do osób o odmiennym światopoglądzie lub systemie wartości? Jak myślę o siostrach i braciach w Kościele, którzy przejawiają różną od mojej wrażliwość (choćby liturgiczną), inaczej wyrażają swoją pobożność, okazują przywiązanie do obcej mi estetyki lub stylu? Ile w moich codziennych postawach i interakcjach z ludźmi bezinteresownego kochania samego Chrystusa, a ile miłości własnej i szukania swego?