Wiersz ks. Jana Twardowskiego, pt. ”Sprawiedliwość”


Jeden z najważniejszych utworów ks. Twardowskiego, pełen powagi, a nawet dostojeństwa, jakie niesie samo słowo „sprawiedliwość”. Sędziowie, jak wiemy, by podkreślić wagę swego urzędu wkładają łańcuch z orłem, by zaznaczyć, że orzekają w imieniu Rzeczypospolitej. Ksiądz-poeta tak daleko się nie posuwa, ale rozpatruje różne aspekty słowa „sprawiedliwość”.
Dodajmy, że świat, w którym „nikt nikomu nie byłby potrzebny”, byłby nie do zniesienia, człowiek w nim byłby bowiem przeraźliwie samotny.
Tym większe wrażenie wywołuje wers otwierający zasadniczą część utworu: „Dziękuje Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością”. Zdanie to –  na pozór – przewraca wszystko, co ludzie są skłonni uważać za sprawiedliwe. 

Wstęp opracował Waldemar Smaszcz
biograf i przyjaciel ks. Jana Twardowskiego

„Sprawiedliwość” – Ks. Jan Twardowski

Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w milości
gdyby kazdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychódło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość

Dodaj komentarz