Ludzka misja

Im dłużej żyję na świecie, tym coraz bardziej zauważam jak niesamowitą istotą jest człowiek. Zupełnie różne zachowania, sposoby myślenia, inne wyrażanie uczuć, a jednak to samo powołanie. Dzisiejszy artykuł zatytułowałem „ludzka misja”, a wyżej wspominałem o powołaniu ludzi, które jest jedno. Nie chodzi o pisanie scenariusza do żadnego filmy. Oba zwroty się ze sobą łączą, ponieważ dzięki nim, a konkretniej odkrywaniu tajemnicy w nich zawartej docieramy do prawdziwego sensu bytu ludzkiego na Ziemi. Sens życiaWychodząc z dość racjonalnego punktu widzenia ludzkie życie musi mieć jakiś sens. Nie może ono się po prostu skończyć śmiercią i zakopaniem pod ziemią. Wtedy to wszystko byłoby bez sensu, ponieważ prowadziłoby do pewnej nicości, która nie wyznacza żadnej wartości. My jako chrześcijanie mamy jasno określone założenie. Nasz stwórca tworząc świat dał go pod władanie człowiekowi. Chciał, aby czynił go sobie poddanym. To wszystko nie stało się bez powodu. Jeżeli naszym powołaniem jest życie wieczne, a dodatkowo mamy czynić ziemię sobie poddaną to wynika z tego, że funkcjonowanie ma nas doprowadzić do czegoś wyższego, wznioślejszego. Musimy dążyć do konkretnego dobra, które da nam możliwość przysposobienia coraz większej miłości.Głos DuchaLudzka natura w swojej zasadności jest po prostu ograniczona. Człowiek posiada duszę, ale także słabe ciało. Zastanawiając się nad tym co w rzeczywistości zachodzi w ludzkim życiu i po nim, możemy tego po prostu nie zrozumieć. Z pomocą przychodzi nam wiara i Kościół. Ta, przez niektórych nazywana instytucja, ja jednak powiem Wspólnota, w swojej historii bardzo długo szukała wyjaśnień na różne tematy. Często dość zagadkowe i ciężkie. Sposób w jaki to się dokonywało nie był zbyt wyszukany, to wsłuchiwanie się w głos Ducha Świętego. Wypracowane nauczanie ma za zadanie, aby człowiek w swoim słabym ciele, mógł rzeczywiście zmierzać do tego co najważniejsze – do życia wiecznego. Usłyszeć ten „głos Ducha” nie jest sprawą prostą. Wymaga to ciągłego rozeznawania oraz dużej pokory. Z tego względu człowiek nie został sam, towarzyszy mu łaska, z która ma współpracować.PrzymierzeNajwyższy w swoim planie zbawienia kilka razy zawiódł się na ludziach. Jako miłosierny ojciec chcąc dać ludziom to co dla nich najlepsze zawarł z nimi kolejne przymierze. Ostatnim jest to na krzyżu, gdzie dokonała się pełnia i nic już więcej wydarzyć się nie musiało. To wydarzenie oraz wolna wola spowodowały, że wszystko zależy od człowieka. Bóg dał konkretne przykazania, które mają doprowadzić do życia wiecznego. Misja, o której już wspominałem wiąże się z pewną zadaniowością. Pan Jezus przychodząc na Ziemię miał za zadanie wypełnić wolę Ojca, która była jasna i konkretna. W kontekście Boga brzmi to za bardzo po ludzku, jednak wydaje mi się, że tak jest łatwiej przyswoić niektóre kwestie.

Dodaj komentarz