
Komentarz do Liturgii Słowa/ 15. Niedziela zwykła, o . Grzegorz Mazur OP
W przypowieści o siewcy Pan Jezus tłumaczy, że tylko słowo, które trafi na „ziemię żyzną” wydaje plon. W jaki sposób użyźnić glebę własnego serca, tak by ziarna Bożego Słowa mogły w nas obrodzić? Według papieża Franciszka, kluczową rolę odgrywa tutaj dar męstwa, jeden z siedmiu darów Ducha Świętego, które otrzymujemy na chrzcie świętym i w sakramencie bierzmowania: „poprzez dar męstwa Duch Święty uwalnia glebę naszych serc od gnuśności, niepewności i wszelkich obaw, które mogłyby powstrzymywać Słowo Boże, tak, aby mogło ono być wprowadzane w życie w sposób autentyczny i radosny” (Audiencja ogólna, 14.05.2014).
Dar męstwa jest skutecznym antidotum na słomiany zapał i wszelką niestałość. Czyni nas niewzruszonymi w praktykowaniu cnót, co z czasem przekłada się na coraz większą wolność od wad. Wada to przeciwieństwo cnoty, czyli utrwalone upodobanie w złu i stała (habitualna) łatwość jego popełniania. Weźmy na przykład blisko związaną z męstwem cnotę odwagi. Wadą jej przeciwną będzie tchórzostwo (przez niedomiar) lub brawura (przez nadmiar). Dar męstwa wzmacnia ludzką wolę w kierunku złotego środka, uśmierca wady i ożywia cnotę. Pozwala nam bezkompromisowo, konsekwentnie realizować dobro, szczególnie to trudne i nieoczywiste, którego osiągnięcie wymaga wysiłku oraz czasu. Dzięki darowi męstwa, pomimo przeciwności, trwamy w posłuszeństwie Bożej woli i w wierności natchnieniom Ducha Świętego.
Niedobory męstwa w duchowym organizmie chrześcijanina, to jedna z najpoważniejszych przeszkód na drodze do świętości. Potrzebujemy męstwa jako daru od Boga, nie tylko po to by nie pogubić się ani nie ugiąć w obliczu sytuacji, które po ludzku nas przerastają, ale również, a może nawet przede wszystkim po to, by każda taka sytuacja dała nam wymierny wzrost (na poziomie
ludzkim i nadprzyrodzonym) oraz zaowocowała w życiu nowymi pokładami dobra.
Ciężka choroba lub krzywda, nagła śmierć ukochanej osoby, napiętnowanie lub odrzucenie z powodu wyznawanej wiary, zdrada ze strony kogoś bliskiego… to tylko niektóre przykłady przeciwieństw, które mogą nas głęboko zranić i zniechęcić, zamknąć w sobie, zbuntować przeciw Bogu i ostatecznie od Niego oddalić. Jest coś niesamowitego i niezwykle pociągającego w chrześcijanach, którzy potrafią dziękować Panu w każdym położeniu, i niezależnie od tego jak dotkliwie cierpią, nie tracą nigdy wewnętrznego pokoju ani szacunku wobec samych siebie, Boga i bliźnich.
Tacy ludzie są prawdziwym świadectwem i skarbem dla innych. „Kościół jaśnieje świadectwem wielu braci i sióstr – mówi papież Franciszek – którzy nie wahali się oddać swego życia, aby dochować wierności Bogu i jego Ewangelii. Także i dziś nie brakuje chrześcijan, którzy w wielu częściach świata żyją swoją wiarą i o niej świadczą, z głębokim przekonaniem i pokojem ducha, i trwają w niej, także wówczas, gdy wiedzą, że może to pociągać za sobą bardzo wysoką cenę…
Pomyślmy o osobach, które znoszą życie trudne, walczą by utrzymać rodzinę, wychować dzieci, ale pomaga im w tym duch męstwa… Ci nasi bracia i siostry są świętymi, świętymi dnia powszedniego, świętymi ukrytymi pośród nas… Jest ich bardzo wielu.” (Audiencja ogólna, 14.05.2014).
Podziękujmy dziś dobremu Bogu za takich świętych – ludzi mężnych, których świadectwo i poświęcenie budują naszą wiarę. Podziękujmy za dar męstwa – jako ochrzczeni mamy go wszyscy, choć pewnie w różnym stopniu nim żyjemy i w niego wierzymy. Dar ten – podobnie jak pozostałe dary Ducha – nie jest prezentem na wyjątkowe okazje. Duch Boży nie udziela go jedynie od wielkiego dzwonu. Udziela Go nieustannie, bo nieustannie powołuje nas do świętości, do przyjmowania żyznym sercem Bożego Słowa i wprowadzania Go w czyn.