Komentarz do Liturgii Słowa na Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia 2021) – ks. Grzegorz Mazur

𝑷𝒊𝒆𝒓𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒄𝒛𝒚𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆 (1 Krn 15, 3-4. 15-16; 16, 1-2)

𝑷𝒔𝒂𝒍𝒎 (Ps 132, 6-7. 9-10. 13-14 (R.: por. 8))

𝑫𝒓𝒖𝒈𝒊𝒆 𝒄𝒛𝒚𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆 (1 Kor 15, 54-57)

𝑨𝒌𝒍𝒂𝒎𝒂𝒄𝒋𝒂 (Łk 11, 28)

𝑬𝒘𝒂𝒏𝒈𝒆𝒍𝒊𝒂 (Łk 11, 27-28)

Dlaczego Maryja nigdy nie umarła? Ponieważ śmierć zaczęła istnieć wraz z grzechem pierworodnym – „weszła na świat przez zawiść diabła” (Mdr 2,24). Matka Boża została zachowana od zmazy grzechu (Niepokalane Poczęcie), dlatego nie podlega jego skutkom. Dzisiejsza uroczystość przypomina nam, że prawdziwe szczęście zawsze buduje na wolności od grzechu. Ufamy, że wszyscy kiedyś znajdziemy się w niebie, w stanie wiecznego szczęścia i niekończącego się życia w jedności z Bogiem. Maryja jest ikoną tego stanu. Jest pierwszą ze świętych. Każdym swoim słowem i gestem wskazuje na niebo.

W Ewangelii czytamy dziś, że pierwszą rzeczą, jaką zrobiła Maryja po Zwiastowaniu, kiedy tylko poczęła Syna Bożego, było pójście do Elżbiety z posługą miłosierdzia. Wrażliwość na potrzeby innych to jedno z najważniejszych kryteriów, po których można poznać, że w moim wnętrzu rzeczywiście przebywa Jezus. Że noszę Go w sercu i pielęgnuję jak matka dziecko. Że mocą Jego łaski wygrywam z grzechem, który skupia na sobie i daje szczęście jedynie pozorne – zawsze popycha ku śmierci.

Czy pragnę takiej jedności i bliskości z Jezusem jak Maryja? Czy cieszę się, że będę z Nim na wieki w niebie? Jak często o tym myślę?

Podziękujmy dziś za Maryję, bo dzięki niej mamy Jezusa – możemy się Nim karmić, możemy w Nim trwać i tworzyć Jego Ciało, Kościół. Podziękujmy za wiarę Maryi – za jej wierność Słowu i wytrwałość w pełnieniu woli Bożej. Za jej matczyną wrażliwość na potrzeby bliźnich. Jak dobrze, że jest naszą Mamą i czeka na nas w niebie. Amen.

Leave a Comment