Nic nie wiadomo o młodości Nikodema, jedynie Ewangelia św. Jana mówi, że był jednym z pierwszych wpływowych Żydów, którzy przyjęli nauki Chrystusa. Nikodem był faryzeuszem i ważną postacią w społeczności żydowskiej. Poruszały go słowa Chrystusa, zdawał sobie jednak sprawę z ryzyka, na jakie narażali się Jego zwolennicy. Pojawienie się tak znanego faryzeusza, jak Nikodem, w towarzystwie tego, „rewolucyjnego kaznodziei z Nazaretu” wywołałoby szczególne poruszenie w Jerozolimie. Dlatego Nikodem widywał się z Jezusem potajemnie. Podczas jednego z takich spotkań Jezus powiedział: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, który wierzy weń, nie umarł, ale miał żywot wieczny” (J 3,16).
W obronie Pana
Kiedy wzrosła popularność Chrystusa, wielu Żydów poczuło się zagrożonych. Przyprowadzili więc Go do sanhedrynu (żydowska instytucja religijno-sądownicza), który miał przeprowadzić proces. Kiedy stało się jasne, że sanhedryn zamierza Chrystusa skazać bez uczciwego procesu, Nikodem przybył do sądu i zapytał: „Czyż prawo nasze potępia człowieka, zanim się go przesłucha i zbada, co czyni?” (J 7,51).
Godziwy pogrzeb Chrystusa
Po ukrzyżowaniu Jezusa Nikodem i Józef z Arymatei (faryzeusz, który także podążył za Jezusem) przygotowali Jego pogrzeb. Zgodnie z żydowskim zwyczajem namaścili ciało Jezusa kosztownym aloesem i mirrą, przyniesionymi przez Nikodema. O Nikodemie nie ma więcej żadnych wzmianek w Biblii, jedynie niektóre późniejsze źródła podają, że zginął śmiercią męczeńską.