Dominik pochodził z potężnego kastylijskiego rodu Guzmanów. Urodził się ok. 1170 roku. Nauki pobierał w najlepszych szkołach w Walencji. Już jako młodzieniec zasłynął z pobożności i dobrego serca – by pomóc biednym sprzedał bardzo wartościową kolekcję ksiąg. Śluby kapłańskie przyjął Dominik ok. 1196 r., wtedy też został kanonikiem w Osmie, gdzie biskupem był jego mentor i przyjaciel Diego de Azeveda, zwany Dydakiem. U jego boku wyruszył Dominik w latach 1203-1205 w dyplomatyczną misję do Danii, przez Lengwedocję i południową Francję. W Langwedocji po raz pierwszy zetknął się z myślą albigensów, chrześcijan których Kościół wkrótce uznał za heretyków; ich doktryna zakładała między innymi konieczność wyzbycia się wszelkiej własności.
Po skandynawskiej misji Dominik zastanawiał się, czy nie wyruszyć z misją do Połowców, ale postanowił powrócić na południe. W drodze powrotnej zatrzymał się ponownie w Langwedocji i tam zetknął się z papieskimi legatami, którzy bez większych sukcesów usiłowali nawrócić albigensów. Wówczas, gdy obserwował bogactwa cystersów i przepych papieskich wysłanników, wykrystalizowała się jego własna koncepcja apostolstwa – w wyrzeczeniu i ubóstwie, w skromności i pokorze, których tak brakło duchownym jego epoki.
Zakon kaznodziejski
Z czasem do Dominika dołączyli inni, którzy także pragnęli oddać się surowym regułom postu i modlitwy i dziełu nawracania heretyków. Zyskał też potężnych sojuszników, a w roku 1217 również aprobatę papieża dla swego zakonu i jego reguły. Wkrótce wspólnoty zaczęły powstawać w całej Europie, a dominikanie na długie wieki stali się jedną z podpór katolickiej wiary i papiestwa. Do dziś dewizą zakonu jest jedno słowo — Veritas, czyli prawda!