W ostatnich dniach w Kościele, koncentrujemy się na dalszych epizodach dzieciństwa Jezusa. Dziś przeżywamy opis Jego spotkania w Świątyni z prorokinią Anną. Wiemy o Niej, że była córka niejakiego Fanuela z pokolenia Aszera, jej imię oznacza po prostu: 'Łaska’ i jest w miarę częste w Biblii. Była bardzo stara (84 lata), siedem lat żyła w małżeństwie i od tego czasu żyła jako wdowa służąc Bogu postami i modlitwami. Gdy rodzice przynieśli małego Jezusa by Go ofiarować, wielbiła Boga i opowiadała o Nim wszystkim, których spotkała.
Co nam to mówi? Jaka jest Dobra Nowina z tego wydarzenia? Zobaczmy, że fakt wdowieństwa, postu i pochodzenia z plemienia Aszera, możemy zinterpretować następująco:
– Była wdową od bardzo dawna, a więc jej pozycja społeczna stała dosyć nisko, zapewne żyjąc przy Świątyni była uboga, bardzo to kontrastuje z faktem pochodzenia z rodu Aszera, który od czasu błogosławieństwa Jakuba-Izraela, miał wielkie powodzenie w handlu morskim, Aszer zasiedlił tereny z takimi miastami jak Tyr i Sydon. Wizyta Jezusa jest dla niej błogosławieństwem, po latach postu otrzymuje dobro duchowe, odnajdując istotę dawnego błogosławieństwa udzielonego patriarsze Aszerowi.
– Jezus przychodzi do Niej jako do odtrąconych członków Izraela, których Jezus będzie gromadził z apostołami niczym rybacy. Plemię Aszera należało do plemion północnych, które oddzieliły się od Judy w czasie panowania Roboama syna Salomona. Plemię to zostało przez przesiedlenia asyryjskie zmieszane z poganami, po powrocie Izraelitów z Niewoli Babilońskiej uważane było przez Żydów za nieczyste, nie byli 'prawdziwymi’ Izraelitami. Można by rzecz, że Anna jest niczym odtrąceni członkowie Kościoła, o których mówi obecny papież Franciszek.
Ikona przypominająca to wydarzenie zazwyczaj zawiera scenę Ofiarownia ze Świętą Rodziną, Symeonem i Anną, która trzyma grecki zwój z napisem: „to dziecię stworzyło niebo i ziemię”.
Ks. Łukasz Szlak