Komentarz do Liturgii Słowa na 4. niedzielę Adwentu (19 grudnia) ks. Grzegorz Mazur

𝑷𝒊𝒆𝒓𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒄𝒛𝒚𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆 (Mi 5, 1-4a)
𝑷𝒔𝒂𝒍𝒎 (Ps 80 (79), 2ac i 3b. 15-16. 18-19 (R.: por. 4))
𝑫𝒓𝒖𝒈𝒊𝒆 𝒄𝒛𝒚𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆 (Hbr 10, 5-10)
𝑨𝒌𝒍𝒂𝒎𝒂𝒄𝒋𝒂 (Łk 1, 38)
𝑬𝒘𝒂𝒏𝒈𝒆𝒍𝒊𝒂 (Łk 1, 39-45)

„Nic się nie zmienia w moim życiu” – proszę księdza. „Od lat te same grzechy, te same problemy. Chodzę do kościoła, spowiadam się, przyjmuję Komunię Świętą, ale niewiele mi to daje… Sąsiad już dawno nie chodzi, deklaruje się jako niewierzący, coraz lepiej mu się powodzi, ma trzecią żonę i nowy samochód. Cieszy się życiem i jest zadowolony…” Gorzkie wyznanie. Słyszę je niekiedy od osób, które regularnie uczęszczają na Mszę Świętą, i przyznam, że nie zawsze wiem, co powiedzieć. Konkretne światło w poszukiwaniu odpowiedzi daje nam jednak dzisiejsza Ewangelia.

„Znalazłaś łaskę u Pana” – słyszy Maryja od Anioła Gabriela. Jeśli nie znajduję łaski, nie od razu oznacza to, że Pan Bóg jej nie daje. Może bardziej niż u Niego, zabiegam o nią u ludzi, może z jakichś powodów nie potrafię (jeszcze) przyjąć darów z rąk Pana. Bywa, że nie przyjmuję, bo nie dostrzegam, co dostaję; a nie dostrzegam, bo porównuję się z innymi, jak mój anonimowy rozmówca z sąsiadem. Może nie pytam o to na modlitwie, nie wyrażam zainteresowania, nie komunikuję Bogu własnych potrzeb, przez co nie wchodzę z Nim w głębszy dialog.

Modlitwa wdzięczności za to, co mam, uwielbienie Boga z wiarą w to, że ON jest Panem każdej sytuacji, nawet tej po ludzku beznadziejnej, kruszy twardość ludzkiego serca i czyni je podatnym na łaskę, podobnie jak spulchnia się ziemię w ogrodzie, by mogła przyjąć deszcz. Spulchnianie rozluźnia strukturę gleby, dzięki czemu rośliny łatwiej się w niej zakorzeniają i zyskują lepsze warunki rozwoju. Analogicznie dzieje się z darami łaski: serce niespulchnione przebaczeniem, wdzięcznością i uczynkami miłości pozostanie na nie odporne. Nie da im możliwości zakiełkowania ani wzrostu.

Adwent przeżywamy po to, by na nowo odnaleźć łaskę. Niekoniecznie tę, o którą usilnie prosimy, ale tę, której sam Pan chce nam udzielić. Adwent to dobry czas, by poczuć się obdarowanym – w znaczeniu doświadczenia, które obejmuje różne sfery ludzkiej osobowości i aktywności, nie tylko nasze emocje. By poprzez dziękczynienie i okazaną Bogu wdzięczność poszerzyć, użyźnić serce, a przez to stworzyć przestrzeń dla Jego Narodzin. By stać się przyjaznym ogrodem dla nadchodzącego Pana.

Pan zawsze przychodzi z łaską, a Boże Narodzenie jest już tak blisko! W przededniu Świąt zasłuchajmy się w Jego Słowie i trwajmy w uwielbieniu. Znajdźmy dla Niego czas, bo ON sam jest pierwszym i najważniejszym darem dla nas. Przyjmijmy Go z radością, by doświadczyć łaski. I nawet jeśli nasze niektóre problemy i zmartwienia, pozostaną te same, zmieni się nasze patrzenie, odniesienie, przeżywanie… Często to pierwszy krok, by z jakimś grzechem lub problemem, dzięki Bożej łasce, skutecznie się uporać. Amen.

Leave a Comment