Przemienienie Jezusa było przede wszystkim teofanią, czyli objawieniem się Boga. Ciał Jezusa, choć jeszcze śmiertelne, zaczęło promieniować człowieczeństwem uwielbionym. Można je porównać jedynie z ciałem zmartwychwstałym.
Obłok w Piśmie Świętym jest znakiem Bożej obecności. Uczniowie zlękli się, gdy osłonił Jezusa, ponieważ uświadomili sobie, że to Bóg zamanifestował swoją obecność.
Zgodnie z tradycją judaistyczną Mojżesz i Eliasz mieli przyjść razem w czasach ostatecznych. Uosabiali oni Prawo i Proroków, więc ich udział w tym wydarzeniu był potwierdzeniem, że Jezus przyszedł wypełnić zapowiedzi Pisma (Mt 5, 17)
Dotyczyły one także męczeńskiej śmierci Chrystusa i Jego wejścia do chwały.
Przemienienie było więc przygotowaniem do drugiego, istotnego etapu misji Jezusa – cierpienia i poniżenia aż do śmierci krzyżowej. Propozycja Piotra, aby rozstawić trzy namioty, świadczy o tym, że apostołowie wciąż nie rozumieli właściwie osoby i misji Jezusa. Piotr przekonany, że już nadszedł koniec czasów, chciał zainaugurować niebo na ziemi i utrwalić objawienie, którego był świadkiem. Dopiero w świetle Zmartwychwstania i napełniony Duchem Świętym zrozumie, że na górze Przemienienia widział chwałę Jezusa i doświadczył rzeczywistej obecności Bożej.
Centralnym momentem wydarzenia był głos z nieba. Ponieważ apostołowie wciąż widzieli w Jezusie rabbiego, Ojciec wyjaśnił im, że Jezus jest nie tylko oczekiwanym Chrystusem, ale i Bogiem. Dla uczniów była to gwarancja prawdomówności Mistrza. Należy więc Mu wierzyć, nawet gdy mówi o rzeczach trudnych do zrozumienia i zaakceptowania.
Źródło: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem.