Komentarz Słowa na 18. Niedzielę zwykłą, Święto Przemienienia Pańskiego.

Przemienienie Jezusa było przede wszystkim teofanią, czyli objawieniem się Boga. Ciał Jezusa, choć jeszcze śmiertelne, zaczęło promieniować człowieczeństwem uwielbionym. Można je porównać jedynie z ciałem zmartwychwstałym.

Obłok w Piśmie Świętym jest znakiem Bożej obecności. Uczniowie zlękli się, gdy osłonił Jezusa, ponieważ uświadomili sobie, że to Bóg zamanifestował swoją obecność.

Zgodnie z tradycją judaistyczną Mojżesz i Eliasz mieli przyjść razem w czasach ostatecznych. Uosabiali oni Prawo i Proroków, więc ich udział w tym wydarzeniu był potwierdzeniem, że Jezus przyszedł wypełnić zapowiedzi Pisma (Mt 5, 17)

Dotyczyły one także męczeńskiej śmierci Chrystusa i Jego wejścia do chwały.

Przemienienie było więc przygotowaniem do drugiego, istotnego etapu misji Jezusa – cierpienia i poniżenia aż do śmierci krzyżowej. Propozycja Piotra, aby rozstawić trzy namioty, świadczy o tym, że apostołowie wciąż nie rozumieli właściwie osoby i misji Jezusa. Piotr przekonany, że już nadszedł koniec czasów, chciał zainaugurować niebo na ziemi i utrwalić objawienie, którego był świadkiem. Dopiero w świetle Zmartwychwstania i napełniony Duchem Świętym zrozumie, że na górze Przemienienia widział chwałę Jezusa i doświadczył rzeczywistej obecności Bożej.

Centralnym momentem wydarzenia był głos z nieba. Ponieważ apostołowie wciąż widzieli w Jezusie rabbiego, Ojciec wyjaśnił im, że Jezus jest nie tylko oczekiwanym Chrystusem, ale i Bogiem. Dla uczniów była to gwarancja prawdomówności Mistrza. Należy więc Mu wierzyć, nawet gdy mówi o rzeczach trudnych do zrozumienia i zaakceptowania.

Źródło: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem.