Komentarz do Liturgii Słowa na Trzecią Niedzielę Zwykłą (23 stycznia) – ks. Grzegorz Mazur

1. czytanie (Ne 8, 2-4a. 5-6. 8-10)
Czytanie Prawa Bożego

Psalm (Ps 19 (18), 8-9. 10 i 15 (R.: por. J 6, 63c))
Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem

2. czytanie (1 Kor 12, 12-30)
Mistyczne Ciało Chrystusa

Aklamacja (Por. Łk 4, 18)
Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia na dziś

(Łk 1, 1-4; 4, 14-21)
Słowa Pisma spełniły się na Chrystusie

Dlaczego Pana Jezusa nazywamy Chrystusem? Greckie słowo „Christos”, podobnie jak hebrajskie „Mesjasz”, znaczy: Namaszczony, Pomazaniec. W Starym Testamencie namaszczano oliwą królów i kapłanów, niekiedy również proroków. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus wyjaśnia, że Mesjasz, będzie namaszczony czymś nieporównywalnym do oliwy, bo samym Duchem Świętym.

Kim jest Duch Święty? Bogiem. A ściślej trzecią Osobą Trójcy Świętej. Jest Panem i Ożywicielem, jak wyznajemy w Credo. Miłością, którą kochają się nawzajem Bóg-Ojciec i Bóg-Syn. W Panu Bogu Miłość to nie tylko uczucie, poświęcenie, pragnienie dobra dla drugiego, to coś więcej niż wierność, szacunek i troska. W Bogu Miłość to Osoba – Duch Święty. Kiedy kocham kogoś, to moja miłość do niego będzie inna, niż jego miłość do mnie. Każdy człowiek kocha przecież inaczej. Ale nie w Panu Bogu: Ojciec kocha swojego Syna tą samą Miłością, tym samym Duchem, którym Syn kocha Ojca. Dlatego trzy Osoby Boskie stanowią tak doskonałą jedność, są – jak wierzymy – Trójjedynym Bogiem.

Skoro zatem Jezus, Syn Boży, został namaszczony Duchem Świętym, to również w swojej ludzkiej naturze kocha nas tą samą Bożą Miłością, którą kocha swojego Ojca. Co więcej, posyła Ducha do naszych serc, aby przemieniał je w Swoją świątynię. Ta sama Miłość, którą żyją Ojciec i Syn, jest w nas. Na ile Ją odkrywamy i rozwijamy? Czy uczymy się miłować Nią siebie, bliźnich i samego Pana? Czy wołamy o Nią na modlitwie, zwłaszcza wtedy, kiedy naszej ludzkiej, kruchej i dość niestałej miłości zaczyna nam już brakować? Boża Miłość jest nieskończona i nigdy dla nikogo Jej nie zabraknie. Boża Miłość daje wolność – taką, której świat nie zna i raczej się boi.  „Gdzie jest Duch Pana, tam jest wolność” – pisał św. Paweł (2 Kor 3,17).

Dwa razy w czytanym dziś przez Pana Jezusa proroctwie z księgi Izajasza słyszymy o uwolnieniu (doświadczają go uciśnieni oraz więźniowie). Jeśli kogoś kocham to pragnę dla Niego wolności. Nie ma miłości bez wolności. Nie da się kochać pod przymusem, albo dlatego, że ktoś mi kazał. I na odwrót: nie ma wolności bez miłości, bo człowiek, który nie kocha, wcześniej czy później zniewala się różnymi namiastkami i substytutami miłości. Ludzkiego serca nie można oszukać. Nic poza Bożą Miłością nie jest w stanie ostatecznie, trwale zaspokoić jego tęsknot i pragnień.

My, chrześcijanie, córki i synowie Boga, wykupieni z niewoli grzechu, otrzymaliśmy wolność po to by kochać. Jeśli nie kochamy, wracamy do „Egiptu”, do domu niewoli. Skazujemy się tym samym na smutek i bolesne niespełnienie. Prośmy dzisiaj o silną wiarę w moc i realność obecności Bożego Ducha w nas, która pozwala nam cieszyć się Bożym dziecięctwem i daje prawdziwą wolność. Uwielbijmy Trójjedynego Boga w Jego Miłości, tak byśmy ufnie, z otwartym sercem potrafili na co dzień brać Ją z Jego rąk oraz dawać sobie i innym.

Komentuj 💬

Dodaj komentarz