Wiara na pokaz

Tytułowemu sformułowaniu zazwyczaj nie towarzyszą pozytywne refleksje. Głównie kojarzy on się z wiarą na siłę, która spowodowana jest bardziej chęcią pokazania się niż rzeczywistego wyrażenia swojej bliskości z Bogiem. Zbliżająca się Uroczystość skłania nas, żeby naszą wiarę wystawić na pokaz, jednak w trochę innym tego słowa znaczeniu.„Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”. Tymi słowami Pan Jezus posłał swoich uczniów, aby głosili światu Dobrą Nowinę. My jako wierzący również jesteśmy do tego wezwani, aby świadczyć o Ewangelii. Za dwa dni będziemy obchodzili bardzo radosną uroczystość, która daje nam możliwość prawdziwego wyrażenia, pokazania swojej wiary całemu światu. Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi, której towarzyszy procesja do czterech ołtarzy, w sposób praktyczny wzywa nas do tego, aby sąsiadom, wszystkim ludziom pokazać, że ja idę za moim Zbawicielem, chcę podążać ścieżką, którą On mi wyznaczył i się tego nie wstydzę.W czasach, w których żyjemy, brakuje mocnego postawienia akcentu na przynależność do Boga. Zbyt często panuje jakieś rozmycie i marazm, które potrafi człowieka zgubić. Taka perspektywa oprócz tego, że jest niebezpieczna to jeszcze daje nieprawdziwy obraz Kościoła. Oczywiście zawsze można się zastanawiać i mieć różnego rodzaju kryzysy, jednak nie powinno, a nawet nie może odłączyć od Kościoła i prawdziwej łaski. Trzeba wyrazić rzeczywistą przynależność do wspólnoty, w której obecny jest sam Bóg i działa w niej Duch Święty. W mojej parafii były już ks. proboszcz, miał swój taki jeden ulubiony tekst, który bardzo często powtarzała przy różnych okazjach: „Jedna jest droga, a jeżeli ktoś twierdzi inaczej to znaczy, że po prostu jest głupcem”. Widzę w tym pewną świętość, która szczególnie wpisuje się w wyrażaniu swojej przynależności. Nasze zdanie musi być jasne, aby każdy z kim rozmawiamy wiedział, że jesteśmy świątynią Ducha Świętego, a królem codzienności jest Bóg Ojciec wraz ze swoim Synem, a naszym Zbawicielem.

Dodaj komentarz