do rozwiązania mi dano trudnej miłości równanie spór odwieczny boskości z ludnością liczydła miały pręty radioaktywne promienie nanizano na nie oceny moralne podobne do placków kartoflanych i to nie dosmażonych wybredni smakosze zmarszczyli brwi na znak niezadowolenia głodomorom grdyki latały od łykania nadziei nie zaksięgowani powątpiewali posępnie w niemym oczekiwaniu tłum ten falował czaszka przy czaszce wyszło w podsumowaniu że pięć równa się osiem ryczały z uciechy nawet bardzo odległe gwiazdozbiory po usunięciu abstrakcji (matematycznej) błędu w tym nie stwierdzono